Stan podgorączkowy (pomiędzy 37 a 38 stopni) działa korzystnie: zwiększa ukrwienie tkanek oraz pobudza do pracy układ odpornościowy. Jednak wyższa temperatura osłabia organizm. Dlatego, gdy przekracza 38 stopni (mierzone w pupie – 38,5), należy ją obniżyć.
Gorączka pojawia się najczęściej przy infekcji wirusowej lub bakteryjnej. Jeśli gorączkuje niemowlę, przyczyna może być mniej poważna: zbyt ciepłe ubranie, pragnienie, płacz, ząbkowanie, a nawet… energiczna zabawa lub intensywne ssanie.
Dlatego, poza sytuacją, gdy gorączka jest bardzo wysoka, czyli ok. 40 stopni, warto wstrzymać się z jej obniżaniem i godzinę później ponownie zmierzyć temperaturę. Może się bowiem okazać, że gorączka zniknęła bez śladu. Początek gorączki łatwo zauważyć, nawet bez użycia termometru.
Kiedy maluch gorączkuje – jest marudny, popłakuje, robi się senny, ma zaczerwienione policzki i załzawione oczy, czasem szybciej oddycha. Jeżeli umie już mówić, skarży się na zimno lub dreszcze.
Chcąc się upewnić, że przyczyną jest gorączka, wystarczy dotknąć jego czoła ustami. To sposób właściwie niezawodny. Jeżeli czoło w dotyku jest ciepłe, to znaczy, że dziecko ma podwyższoną temperaturę.
U małych dzieci (do 5. roku życia) wysoka gorączka może wywołać drgawki. Mogą przypominać atak padaczki – dziecko zaczyna drżeć, pręży się, sztywnieje, traci przytomność. Trwa to zazwyczaj nie dłużej niż kilka minut. Nie wolno w tym momencie wkładać maluchowi niczego do ust (np. dawać mu pić), tylko położyć na boku, najlepiej na podłodze i pilnować, żeby się nie uderzył. Potem jak najszybciej wezwać lekarza lub pogotowie.
Na szczęście drgawki gorączkowe nie pozostawiają zazwyczaj żadnych następstw. Lepiej jednak na tyle szybko obniżać gorączkę, by do nich nie dopuścić.
W czasie gorączki organizm poci się i traci cenne elektrolity i wodę, dlatego dziecko trzeba ciągle poić. Niechęć do picia może spowodować nawet odwodnienie, a to jest niebezpieczne.
Najlepiej podawać czystą wodę, a jeśli dziecko już odmawia jej picia, można dodać do niej cytrynę i sok z malin lub podać niesłodzoną herbatkę owocową albo rozcieńczony sok.
Zmocz ściereczkę lub mały ręcznik w zimnej wodzie. Przyłóż do czoła, owiń nim łydki albo przedramiona maluszka. Krew przepływająca w naczyniach położonych pod powierzchnią skóry oddaje ciepło chłodnej tkaninie i temperatura spada. To świetny sposób na gorączkę.
Chłodne okłady są pomocne przy obniżaniu ciepłoty ciała i rzeczywiście mogą być skuteczne. Ale uwaga: tylko przy niezbyt wysokiej temperaturze, nie wystarczą jednak powyżej 39,5ºC.
Gorączkujący malec powinien mieć lekkie, przepuszczające powietrze ubranie. Nie należy go okrywać dodatkową kołdrą, bo może to nawet spowodować wzrost gorączki.
Gdy rośnie temperatura, malec ma dreszcze (to próba ogrzania organizmu) i jest mu zimno. Tylko wtedy przyda się ciepłe okrycie i skarpety.
Zadziała błyskawicznie i sprawdzi się szczególnie wtedy, gdy gorączka jest bardzo wysoka. Woda w wannie powinna być tylko o 1–2 ºC niższa od ciepłoty ciała dziecka (w żadnym wypadku zimna, tak, jak mówiła ci kiedyś np. babcia!).
Dziecko z gorączką powinno polegiwać i odpoczywać. Trzeba tylko zadbać, by temperatura w pokoju nie była za wysoka (nie więcej niż 20 stopni), pokój regularnie wietrzony (choćby przez 2-3 minuty, ale co godzinę), a powietrze w nim nawilżone, bo to ułatwia oddychanie.
Ponieważ dziecko często się poci, trzeba mu regularnie zmieniać piżamkę i pościel.
Temperatura może gwałtownie wzrosnąć z powodu wysiłku fizycznego, płaczu, silnych emocji lub przegrzania (nie tylko u małych dzieci). Rodzice niemowlaka dość często tłumaczą sobie gorączkę „trudnym” ząbkowaniem. Tymczasem wyrzynanie się ząbków bardzo rzadko powoduje wysoką temperaturę – zazwyczaj towarzyszy temu jedynie stan podgorączkowy. Dlatego gorączkującego niemowlaka na wszelki wypadek zawsze powinien zbadać lekarz.